niedziela, 5 maja 2013

1.


Oto ja, Kate. Dwudziestoośmioletnia matka dwójki dzieci. Blondynka, brązowe oczy, figura, której zazdroszczą mi koleżanki. Mężatka w stanie separacji. Co ze mną jest nie tak? Dlaczego nie jestem w stanie uszczęśliwić człowieka, któremu przysięgałam miłość aż po grób?
Od dwóch miesięcy zadaje sobie te pytania. I nadal nie znalazłam odpowiedzi. Dziś czytałam bajkę o Kopciuszku mojej sześcioletniej córeczce, Emily. Kiedy już pocałowałam ją na dobranoc i zgasiłam światło, przez głowę przeleciała mi pewna myśl. Żeby tak w moim życiu pojawiła się dobra wróżka i rozwiązała wszystkie problemy jednym machnięciem różdżki...
Zajrzałam jeszcze do pokoju syna i poleciłam mu zgasić światło za pół godziny. Mruknął coś tylko niewyraźnie, nawet nie podnosząc głowy znad komiksu. Luke, mój dziewięcioletni pierworodny. Tak bardzo podobny do ojca. Z wyglądu, bo charaktery mieli zupełnie różne. Może dlatego nigdy się nie mogli ze sobą dogadać. Nawet teraz, kiedy ojciec wyjechał za granicę i kontaktował się z nimi dwa razy w tygodniu, nie rozmawiali ze sobą zbyt długo. Luke na zdawkowe pytania o szkołę i kolegów odpowiadał równie zdawkowo. Co innego Emily. Zawsze była oczkiem w głowie tatusia i mogła opowiadać mu godzinami o tym, co robiła, a on zawsze z uśmiechem słuchał jej paplaniny. Nie rozumiem, jak można tak różnie traktować swoje własne dzieci. To był jeden z powodów naszych kłótni. Potem dochodziły kolejne - wzajemne pretensje, oskarżenia... Podobno większość małżeństw przez to przechodzi. Większość też nie wytrzymuje takiej próby. Zobaczymy.
Spojrzałam na zegar. 21. Wreszcie chwila oddechu. Po całym dniu na trasie szkoła - praca - sklep - szkoła - dom czułam się wypompowana. A jutro od nowa to samo. Z jednej strony to dobrze. Kiedy jestem zmęczona, nie zadręczam się wieczorami  myśleniem, co by było, gdyby...

1 komentarz:

  1. Jak podłym człowiek trzeba być żeby tak traktować dzieci. Kochać się je powinno tak samo, nie ważne co dzieje się w małżeństwie :(

    OdpowiedzUsuń

Jeśli po lekturze przyszło ci coś do głowy - nie krępuj się, napisz :)